BAJKI DOROSŁYCH

 




Pamiętacie domek dla lalek z małymi panienkami zamieszkującymi jego pokoje? Historie snujące się na zdjęciach, w kontekście wykonywanych przez nie „prac domowych”?. Historia moja osobista, gdy ze znalezionych na strychu Dziadka „świerszczyków” oraz domku dla lalek – wspomnienia dziecięcych, dziewczyńskich zabaw, stworzyłam całość zahaczającą o marzenia: te moje i te Dziadka... Tym razem stworzyłam również pracę osobistą: kobiety w niej przedstawione - „laleczki”- pochodzą tym razem ze zbiorów mojego – zmarłego niedawno Taty. Kolekcjonowanie – nazwijmy to delikatnie – „wizerunków kobiet” jest więc w naszej rodzinie niejako tradycją... Praca jest jednak osobista nie tylko dla mnie lecz również dla bohaterów zdjęć – w „gatunku świerszczyka”, którego użyłam tym razem. Bowiem to oni sami opowiadają swoje losy. Moje bohaterki więc prezentowały się na łamach gazety tak jak chciały – jako – heroiny swoich własnych snów. I oczywiście snów mężczyzn, którzy je oglądali... ja postanowiłam dać im zupełnie nowe życie, wrzucić w sen bardziej bajkowy, pokazać im lepszy, ładniejszy świat. W moich kompozycjach znów – będąc jednocześnie w roli demiurga – jestem też ową małą dziewczynką oraz dziewczynka dorosłą – artystką rozumiejącą kontekst ciała seksualności performowania/odgrywania ról płciowych i wizualnych. Za pomocą dziecięcej zabawy w wycinankę nadaję moim postaciom inny kontekst, inne życie – pełniąc jednocześnie rolę bogini i kobiety pomagającej kobietom w wejściu w inny, inaczej cielesny świat. Owe kobiety, które lubią być podglądane, powinny być i tu szczęśliwe – bo czyż świat przeze mnie stworzony  nie jest cudowny? Nie daje wyzwolenia?